Poznaj styl Merliniego

Projekt przebudowy (zw. szóstym) Zamku Królewskiego w Warszawie. Elewacja frontowa, 1788 rok,
Gabinet Rycin Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie


Dominik Merlini – architekt Króla

(Tekst dostępny dzięki uprzejmości Muzeum Łazienki Królewskie)

Łazienki Królewskie w Warszawie zawdzięczają swoje istnienie dwóm niezwykłym mecenasom sztuk: marszałkowi wielkiemu koronnemu księciu Stanisławowi Herakliuszowi Lubomirskiemu oraz Stanisławowi Augustowi – ostatniemu królowi Polski. Za realizację ich artystycznych idei odpowiadali w największej mierze dwaj nadworni architekci: Tylman z Gameren oraz Dominik Merlini. Pierwszy z nich w latach 1683–1689, na wyspie wytyczonego w ujazdowskim zwierzyńcu kanału, zaprojektował i wybudował dla Stanisława Herakliusza Lubomierskiego niewielki wypoczynkowy pawilon zwany Łazienką. Niemal wiek po tym fakcie drugi z wymienionych architektów w otaczającym Łazienkę ogrodzie wzniósł szereg ustronnych willi i pawilonów ogrodowych, a następnie przebudował samą Łazienkę, czyniąc z niej letnią rezydencję ostatniego monarchy Rzeczypospolitej. Jakkolwiek podczas trzydziestoletnich rządów Stanisława Augusta w najrozmaitsze prace na terenie Łazienek Królewskich zaangażowanych było wielu królewskich architektów, artystów i ogrodników, to najważniejszą postacią, nie licząc samego monarchy, mającą wpływ na ostateczny kształt Pałacu na Wyspie oraz otaczającego go ogrodu był niewątpliwie Dominik Merlini – pierwszy architekt króla i Rzeczypospolitej.

Czytaj dalej

Przez dziesięciolecia należał on do najbliższych i najwierniejszych współpracowników monarchy, który w zamian za całkowite oddanie i trud architekta obdarzył go majątkiem i, jak się wydaje, rzeczywistą sympatią, wyrażającą się na przykład w słowach „mój dobry Merlini” [1]. Według zachowanych w rodzinnej Italii dokumentów Domenico Merlini urodził się 22 lutego 1730 roku w Castello, niewielkim miasteczku położonym nad jeziorem Lugano w regionie Valsolda. Tam też zapewne uzyskał wstępną edukację architektoniczną, którą kontynuował pod kierunkiem swojego wuja Jakuba Fontany [2] już w Warszawie, gdzie przybył około 1750 roku. Choć nie znamy archiwaliów dotyczących tego okresu w biografii architekta, to możemy podejrzewać, że dzięki poparciu Fontany, jednego z najbardziej wówczas wziętych architektów w Warszawie, młody Merlini uzyskał stanowisko kwatermistrza, a następnie sekretarza i architekta na dworze Augusta III. Nie można wykluczyć, że w tym ostatnim pomóc mogli także wpływowi zleceniodawcy Fontany, tacy jak Jan Klemens Branicki i Eustachy Potocki, którzy zamawiając u niego projekty, mogli spotkać się ze wspomagającym go młodszym krewniakiem. W okresie hipotetycznej współpracy z Fontaną oraz pracy dla dworu młody Merlini stopniowo zyskiwał niezależność, a zapewne i jakiś majątek. Wydaje się, że – wzorem innych architektów – nie tylko projektował budynki, ale również bywał przedsiębiorcą budowlanym, o czym może świadczyć fakt zakupu cegielni na Mokotowie w 1760 roku oraz drugiej, nieco później, w Ujazdowie [3].

Po wstąpieniu Stanisława Augusta na tron w 1764 roku Merlini zachował posadę architekta królewskiego, która zapewniała mu nie tylko pewną pozycję w środowisku, ale także niezależność od starszych i bardziej doświadczonych mistrzów. Niemniej jednak uzyskane przez Fontanę w 1765 roku stanowisko architekta króla i Rzeczypospolitej musiało przyczynić się do umocnienia rangi i wzrostu popularności młodego Włocha. Przekonywać o tym może wzrost wysokości jego uposażenia, które porównywalne było z poborami Canaletta (Bernarda Bellotta) i Marcella Bacciarellego. W owym czasie Merlini wykonywał liczne zlecenia dla Stanisława Augusta, z których najważniejszy był projekt przebudowy prywatnej rezydencji króla – Zamku Ujazdowskiego (1766–1772). Przedsięwzięcie to było niezmiernie angażujące zarówno dla Merliniego, jak i dla innych artystów – przede wszystkim ze względu na ciągłe zmiany wprowadzane do projektu przez króla oraz realizowane równolegle projekty budowy nowych oficyn zamkowych czy austerii przy Alejach Ujazdowskich (1768). Pięcioletnie prace przy przebudowie Zamku Ujazdowskiego, a także rosnące koszty tej inwestycji, będące skutkiem wspomnianych modyfikacji projektu, ostatecznie doprowadziły do przerwania robót w 1772 roku. Choć Merliniemu stawiano zarzuty (najprawdopodobniej niesłuszne) o błędne prowadzenie budowy i trwonienie pieniędzy, to nie zaszkodziło to jego opinii i nie podważyło zaufania, jakim darzył go monarcha [4]. Przeciwnie, rok później, po śmierci sędziwego Jakuba Fontany, Merlini został mianowany na pierwszego architekta króla i Rzeczypospolitej. Nowe stanowisko wiązało się ze znacznie większymi obowiązkami na dworze, ale zarazem przysporzyło architektowi wielu klientów prywatnych.


[1] Władysław Tatarkiewicz, Wiadomości o życiu i pracach Dominika Merliniego, „Rocznik Historii Sztuki” 1956, t. 1, s. 375.

[2] Matką Merliniego była Anna Maria Merlini z Fontanów, a jego chrzestnymi byli Francesco Fontana i Maria, córka Christofora Fontany. Zob. tamże, s. 370, przyp. 5.

[3] Tamże, s. 372. Zob. też: Władysław Tatarkiewicz, Budżet domowy stanisławowskiego artysty, „Biuletyn Historii Sztuki” 1953, t. 15, nr 1, s. 76.

[4] W rezultacie nacisków Komisji Ekonomicznej winą za ciągnące się latami i kosztowne prace obciążony został August Moszyński, który utracił wówczas stanowisko dyrektora budowli królewskich.

Przykładowe rozwiązania formalne

Bryły sześcienne
Kolumnowy portyk wejściowy (dostawiony lub wgłębny)
Rzeźba na koronujących balustradach
Kolumny i kolumnady
Sklepienie zwierciadlane
Ornamenty roślinne (wawrzyn, dąb, akant)

Twórczość Merliniego  

(Tekst dostępny dzięki uprzejmości Muzeum Łazienki Królewskie)

Pierwszym, jak się zdaje, projektem realizowanym na nowym stanowisku była willa własna architekta przy ulicy Wiejskiej, co podkreślać miało rosnącą pozycję Merliniego na dworze. W tym samym czasie wybudował on przy rondzie Mokotowskim pałacyk dla Marcella Bacciarellego – ówczesnego dyrektora spraw artystycznych, królewskiego przyjaciela i bezpośredniego zwierzchnika Merliniego. W następnym roku architekt podjął przerwane śmiercią Fontany dzieło przebudowy wnętrz Zamku Królewskiego w Warszawie, opracowując w kolejnych latach projekty Sypialni (1774), Sali Audiencjonalnej i Prospektowej (1774–1777), Obserwatorium astronomicznego (1775), Sali Wielkiej (1777–1780), Biblioteki (1779–1782) i apartamentu Jacka Ogrodzkiego (1778–1780). Do największych jego osiągnięć zalicza się dokonaną we współpracy z Janem Chrystianem Kamsetzerem przebudowę Sali Tronowej i Rycerskiej (1784–1786) stanowiących jedne z najważniejszych komnat zamkowych.

Czytaj dalej

Okresowe przenosiny dworu do Ujazdowa, a także zwiększony ruch publiczności na wspomnianym trakcie do Warszawy (ulica Rozbrat) wymusiły budowę austerii (1777) zlokalizowanej przy dzisiejszej ulicy Podchorążych i zachowanej, choć w nieco zmienionej formie. Z podobnych powodów Stanisław August polecił Merliniemu rozbudowę budynku kuchni, jak również przygotowanie projektu Nowej Oranżerii [1]. Wtedy także król po raz pierwszy chyba zaczął odczuwać niedogodności związane z rozmiarami dawnej Łazienki, którą wzniesiono 100 lat temu z zupełnie innym przeznaczeniem. Toteż jeszcze tego samego roku zlecono architektowi powiększenie Tylmanowskiej budowli, co osiągnął, nadbudowując jej południowe naroża. W rezultacie od tej strony pawilon zyskał wygląd kubicznej bryły zwieńczonej barokową latarnią, północna elewacja zaś zachowała układ zaplanowany przez Tylmana. Dzięki ówczesnej modzie ogrodowej promującej architekturę malowniczą, niekiedy asymetryczną i opatrzoną zarazem piętnem przeszłości, niejednorodność Łazienki nie budziła sprzeciwu współczesnych, tym bardziej że nowe partie ścian pokryto malowidłami nawiązującymi do barokowych dekoracji murów przyziemia.

Należy w tym miejscu zaznaczyć, że choć Dominik Merlini odgrywał główną rolę jako projektant oraz wykonawca królewskich idei, to nie był on jedynym architektem działającym wówczas w Łazienkach Królewskich. Od 1773 roku daje się obserwować rosnąca rola wspomnianego wyżej Kamsetzera – młodego przybysza z Saksonii, który zaczynając od niewielkich projektów wyposażenia do Białego Domku, wykonywanych pod kierunkiem Merliniego, zyskiwał stopniowo coraz większą niezależność, czego wyrazem były bardziej odpowiedzialne zadania powierzane mu przez Stanisława Augusta. Jego autorstwa był projekt i realizacja Promenady Królewskiej (promenade du roi, 1778) łączącej Łazienkę z Białym Domkiem, wzniesione po jego obu stronach chińskie mostki oraz imponująca Brama Chińska wybudowana na skrzyżowaniu Promenady z drogą do Wilanowa (1778–1779). Innym wielkim, choć niezrealizowanym projektem Kamsetzera dla Ujazdowa były przywoływane już plany Belwederu (1776–1779) – reprezentacyjnego pałacu królewskiego usytuowanego na szczycie skarpy.

Na początku lat 80. XVIII wieku Łazienki Królewskie weszły w fazę największych przemian, których autorstwo przypisać można bez wątpienia samemu monarsze. Przekonuje o tym zachowany w zbiorach Gabinetu Rycin Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie jego odręczny szkic ukazujący zakres planowanych inwestycji oraz główne kierunki rozwoju ogrodu. Według królewskiej propozycji na północ od pawilonu Łazienki, w miejscu prostego kanału, znaleźć się miał nowy staw o nieregularnym kształcie. Na jego wschodnim brzegu zaplanowano niewielki, piętrowy pawilon z belwederem, usytuowany na sztucznym wzniesieniu, na zachodnim zaś – kordegardę i nieco dalej na północ – teatr. W szkicu tym monarcha powrócił także do zamiaru rozbudowy kuchni, co wydawało się nieodzowne w związku z zamierzonymi inwestycjami. Jakkolwiek na rysunku tym król nie zaznaczył żadnych zmian w obrębie budynku samej Łazienki, można przyjąć, że jej przekształcenie również było elementem nowej wizji parku.

Przebudowę południowej elewacji Łazienki rozpoczęto wiosną 1784 roku według projektów przygotowanych przez Merliniego. W skrajnych osiach pawilonu dostawiono piętrowe segmenty, dzięki czemu uzyskano czterokolumnowy, wgłębny portyk, tak charakterystyczny dla dzisiejszego wyglądu pałacu. Obie nowe części połączono wspólnym belkowaniem z attyką balustradową, na której ustawiono posągi symbolizujące cztery pory roku. Co ciekawe, król – przebywający wówczas w Grodnie – na bieżąco korygował projekty swojego architekta, sugerując wprowadzenie odpowiadających mu zmian. Po zakończeniu tego etapu prac Stanisław August zamierzał kontynuować działania w następnym roku – w planach była przebudowa elewacji północnej oraz wieńczącej Łazienkę latarni zgodnie z dalszymi projektami Merliniego. Mimo to z niewiadomych przyczyn prace zostały wstrzymane na trzy lata, co spowodowane było być może zaangażowaniem króla, artystów i środków finansowych w trwającą wówczas przebudowę Zamku Królewskiego. Dopiero w 1787 roku Stanisław August nakazał podjęcie prac, jednak tym razem nie chodziło już tylko o modernizację elewacji, ale o przekształcenie willi podmiejskiej w pałac, który mógłby przejąć część funkcji reprezentacyjnych Zamku Królewskiego. Zadanie ponownie powierzono Merliniemu, którego miał wspomagać Kamsetzer. Pierwszy z nich przedstawił aż cztery projekty rozbudowy Łazienki, jednak żaden z nich nie usatysfakcjonował zleceniodawcy. Dopiero kolejne propozycje, powstałe zapewne przy udziale Kamsetzera lub nawet będące jego własną propozycją, zostały zatwierdzone do realizacji. Pałac na Wyspie, bo tak odtąd będzie się nazywać Łazienkę, jest zatem niewątpliwie jednym z największych architektonicznych osiągnięć Merliniego, choć warto pamiętać, że w opracowaniu zarówno elewacji północnej, jak i dekoracji wnętrz zasługi jego ucznia i pomocnika również były ogromne.

Na wspomnianym wyżej szkicu Łazienek z 1784 roku Stanisław August zaznaczył lokalizację kolistego budynku teatru. Formę taką, nawiązującą do rzymskiego Panteonu, zaproponował Merlini. Jednak przedstawiony królowi wstępny projekt wykreślony przez Jakuba Kubickiego według powyższej idei został odrzucony, a z pomysłu budowy teatralnej sceny w sąsiedztwie pałacu zrezygnowano. Gdy rok później w zakolu cypla skarpy tworzącego południową krawędź wąwozu Agrykoli Merlini rozpoczął budowę Oranżerii, w jednym z jej skrzydeł monarcha polecił umieścić długo wyczekiwaną scenę. Był to kolejny projekt, w którym krystalizowały się formy współpracy architektonicznej Merliniego i Kamsetzera, odpowiedzialnego tu między innymi za znakomitą, niedawno odsłoniętą, dekorację malarską ścian Oranżerii.

Z nazwiskiem Merliniego wiąże się jeszcze jeden obiekt należący do najbardziej charakterystycznych elementów Łazienek Królewskich – most na przedłużeniu drogi Agrykoli ponad północnym odcinkiem kanału łazienkowskiego. W 1780 roku, po trzech latach budowy, była to skromna kamienna przeprawa o jednej arkadzie, zamykająca od północy oś widokową Pałacu na Wyspie. Cztery lata później, w trakcie prac w ogrodzie, Merlini na polecenie Stanisława Augusta rozbudował most o dwie arkady, tworząc miejsce pod wyrzeźbiony przez Franciszka Pincka pomnik Jana III Sobieskiego, który ostatecznie został tam ustawiony w 1787 roku. Warto wspomnieć, że zapewne z tej okazji współpracujący z Merlinim Kamsetzer przygotował projekt poszerzenia mostu o kolejne trzy arkady, przygotowując lokalizację pod kolejny pomnik, co jednak nie zostało zrealizowane.


[1] Przedstawiane przez Merliniego projekty nie zyskały całkowitej aprobaty, w rezultacie w 1778 roku jedynie poszerzono starą kuchnię i obudowano niewielką oficynę od północy. Niezrealizowane pozostały również kolejne wersje projektów oranżerii w typie chińskiego pawilonu czy bardziej tradycyjnej, wydłużonej i przeszklonej budowli z centralnie usytuowanym pawilonem kopułowym. Zob. tamże, s. 109–112.

Trzy fazy stylu Merliniego

(Tekst dostępny dzięki uprzejmości Muzeum Łazienki Królewskie)

W twórczości Merliniego wyróżnić można trzy fazy stylowe. Pierwsza – najbardziej problematyczna, wobec braku zachowanych projektów z saskiego okresu jego działalności w Warszawie – opiera się na hipotezie, że jego dzieła reprezentowały zapewne formy barokowo-rokokowe charakterystyczne dla stylu Fontany, u którego boku zyskał wykształcenie. Po objęciu tronu przez Stanisława Augusta w twórczości Merliniego nastąpił przełom polegający na wprowadzeniu elementów klasycyzmu w jego francuskiej odmianie, szczególnie lubianej i cenionej przez nowego monarchę. Wydaje się jednak, że od tego momentu indywidualny styl architekta trudno oddzielić od form preferowanych przez Stanisława Augusta, pod którego dyktando powstaje większość projektów.

Czytaj dalej

Więcej swobody i miejsca do autoprezentacji miał zapewne Merlini w realizacjach przygotowywanych dla klientów prywatnych spoza kręgu dworskiego. Niewykluczone jednak, że oni także oczekiwali projektów utrzymanych w duchu stanisławowskim. Jednoznaczne rozstrzygnięcie problemu relacji stylistycznych i wzajemnego wpływu artystycznych osobowości architekta i królewskiego mecenasa wymaga dalszych badań, szczególnie trudnych wobec ograniczonej liczby zachowanych realizacji pozawarszawskich. Kolejna przemiana stylowa w twórczości Merliniego nastąpiła około 1780 roku, kiedy to w jego projektach silniej zaznaczyły się wpływy klasycyzmu w wersji włoskiej, w tym obecność elementów palladiańskich oraz refleksów sztuki antycznej. W okresie tym odnotować należy także podejmowane przez niego próby eksperymentów z architekturą awangardową, polegające na uproszczeniu bryły oraz eliminacji detalu architektonicznego i rzeźbiarskiego w elewacji projektowanej budowli. Można jednak przypuszczać, że brak akceptacji dla takich rozwiązań ze strony króla zniechęcił architekta do kontynuacji poszukiwań. Ostatnia faza w twórczości Merliniego trwała do 1789 roku, kiedy to poważnie podupadł on na zdrowiu, co wstrzymało na kilka lat jego aktywność zawodową. Powróciwszy do zdrowia i obowiązków w 1793 roku, do śmierci zajmował się głównie pracami konserwatorskimi i pomniejszymi projektami.

Dominik Merlini spędził całe dorosłe życie w Warszawie i całkowicie wtopił się w polskie społeczeństwo. Już w 1764 roku, utrzymawszy stanowisko królewskiego architekta, co zapewniało pozycję i dochody, Merlini ożenił się z Polką, Marianną Kiemzerową, z którą doczekał się dwanaściorga dzieci. Cztery lata po ślubie Sejm Rzeczypospolitej uhonorował go klejnotem szlachectwa, a w 1775 roku uwolnił od skartabellatu [1], co oznaczało między innymi możliwość piastowania urzędów czy sprawowania funkcji poselskich. Zajmowane stanowisko architekta królewskiego, a od 1773 roku także architekta Rzeczypospolitej, oraz liczne zlecenia otrzymywane od zamożnej klienteli prywatnej zapewniły mu pokaźny majątek. Wyrazem jego statusu było posiadanie aż dwóch nieruchomości w Warszawie – domu przy Bramie Karkowskiej i willi u zbiegu ulic Wiejskiej i Książęcej oraz dwóch cegielni, z których jedną odsprzedał królowi w 1768 roku. Znaczną część jego niemałych dochodów (blisko 20 000 złotych rocznie z samych pensji i odsetek) pochłaniały koszty związane z prowadzeniem wystawnego domu, w którym utrzymywał 13 osób służby, powóz i cztery konie. Zgodnie z przyjętym na królewskim dworze systemem Merlini kształcił danych sobie do pomocy adeptów architektury, z których największy sukces zawodowy odniósł Jakub Kubicki. Znacznie mniejszymi osiągnięciami poszczycić się mógł Feliks Kruszewski, a dwaj inni – Kazimierz Larraca oraz niejaki Nieczelski (Niedzielski?) – pozostają dotychczas zupełnie nieznani.

Postać Dominika Merliniego, królewskiego architekta i współpracownika, któremu Warszawa zawdzięcza Łazienki Królewskie – jedną z dwóch najpiękniejszych rezydencji królewskich, nie daje się omówić i w pełni zaprezentować w ramach wyznaczonych przez z założenia zwięzłą notę biograficzną. Podkreślić jednak należy, że jego biografia ukazująca drogę z małego Castello di Valsolda na jakże odległy od rodzinnej Italii dwór królewski w Warszawie była typowa dla wielu współczesnych mu artystów pracujących dla ostatniego władcy Rzeczypospolitej. Niezaprzeczalną zasługą i talentem Stanisława Augusta było to, że wśród przybywających do polskiej stolicy rzesz obcokrajowców potrafił on takich artystów wyszukać, otoczyć opieką, a także zapewnić im pracę i karierę, dzięki czemu prowincjonalne miasto, jakim była Warszawa za czasów Wettinów, mogło przemienić się w europejską metropolię.


[1] Skartabellat – świeżo uzyskane szlachectwo, uprawniające do korzystania tylko z części przywilejów szlacheckich.

Dominik Merlini. Wykład dr hab. Barbary Arciszewskiej